piątek, 5 lipca 2013

Nieznana historia Śródziemia, Rozdział VI: Niespodzianka

Wkrótce potem Fili wyzdrowiał i razem z Kilim przystąpili do ceremonii wstąpienia do Nocnej Straży. Derien za namową chłopców zamieszkała w Ereborze, ku wielkiemu zaskoczeniu krasnoludów. Zbliżał się Bogaty Tydzień, czyli 7 dni handlowania najróżniejszymi towarami w całym królestwie. To wielkie święto odbywało się raz w roku, więc z tej okazji Fili i Kili ubrali błękitne płaszcze królewskie. Thorin także się wystroił, bo jako król musiał się dobrze prezentować. Gdy już wszyscy zebrali się na rynku, Thorin wygłosił krótką mowę, po czym zebrani zabrali się za świętowanie. Fili i Kili podeszli bliżej, kiedy zauważyli panikę w tłumie i odgłosy walki. przeciskając się przez zgromadzonych ludzi ujrzeli trzech dorosłych męszczyzn znęcających się nad małą dziewczynką.
-Zostawcie ją!-krzyknęli.
Męszczyźni odwrócili się.
-Nie będzie mi rozkazywał jakiś dzieciuch!
-Zwracasz się do moich siostrzeńców.-rzekł Thorin wyłaniając się z tłumu.
-przepraszamy cię Królu pod Samotną Górą.-skulili potulnie głowy.
-Rozejść się-rozkazał Thorin.-Straże zabrać ich!-dodał wskazując męszczyzn.
Podszedł do dziewczynki.
-Co się stało słoneczko?-spytał czule.
Zielone, duże oczka popatrzyły na niego z przestrachem.
-Słoneczko?!-powiedział zszokowany Kili ale w odpowiedzi dostał tylko kuksańca od Fillego.
-Nic mi nie zrobisz?- spytała białowłosa dziewczynka.
-Oczywiście, że nie.-przyrzekł Thorin.
Zabierzesz mnie do domu?-spytała znowu.
-Tak.-odpowiedział.
Uśmiechnęła się ukazując rząd białych ząbków.
-Jak masz na imię?
- Ivanne.-rzekła.
-Dobrze Ivanne, zabierzemy cię do domu.-to mówiąc, Thorin wział ją na ręce i opuścił ceremonię.
Położył dziecko na łóżku i zaczął się jej przyglądać. Nie była krasnoludem,jej cera była zbyt blada.
Elfem też nie, uszy miała normalne. Wampir, wilkołak, człowiek-także nie
-Kim jesteś?- spytał sam siebie,gładząc jej białe jak śnieg włosy.
-To wiedźminka.-odezwała się nagle Derien wchodząc do pokoju.
-Wiedźminka? To niemożliwe...Jest za mała, a po za tym to dziewczynka...
Derien dokładnie obejrzała Ivanne i odsłoniła znamię na ramieniu dziecka. Spojrzała znacząco na Thorina.
- To córka Białego Wilka, najsłynniejszego wiedźmina w historii.-rzekła.
-Jak?! Wiedźmini nie mogą mieć dzieci.-stwierdził zszokowany Thorin.
-Owszem, to pierwszy taki przypadek. Jednak znamię na ramieniu mówi samo za siebie. To córka Geralta.-powtórzyła.
Thorin ciężko usiadł na fotelu. Zaczął gorączkowo mysleć. Córka wiedźmina? To niemożliwe. Wiedźmini od dawna nie zyją, po za tym nie mogą mieć dzieci. Jakim cudem? Jak to się stało? W takim razie kto jest jej matką?-pytania kłębiły sie w jego głowie, pozostając bez odpowiedzi.
-Co teraz zrobisz?-spytała Derien.
-Jak to co? Zaopiekuje się nią.-powiedział zdecydowanie. Wziął dziewczynkę na ręce i wyniósł do swojej komnaty, pozostawiając Derien w ogromnym zdumieniu.

4 komentarze:

  1. już od IV rozdziału podejrzewałam, że jest to nie tylko połaczenie historii tolkienowskich a także Sapkowskiego... we cześniejszym rozdziale juz coś mi sie nasuwało jak kili spotkał druidkę. Jak tylko teraz przeczytalam obiałych włosach skojarzył mi się Wiedźmin... niezla konpecja by tak pomieszać fntastykę, ale wybacz, będąc fanką obydwóch książek jakoś ciężko mi przełknąć ich połaczenie, ale co nie oznacza, że jest to bardzo fajne, choć nie wiem dla czego w świecie Środźmienia jak dla mnei nie ma miejsca dla Wiedźmina, no ale zobaczymy jak się będzie dalej czytać

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Geralt???? Really???? Wiedźmin?! jakos tego nie trawie...ale reszta supcio! :3 (a Nocna Straż to tak jakby z gry o tron, hę??? XD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, really :) a z Nocną Strażą... To długa historia :)

      Usuń